Na wielu moich sesjach noworodkowych zobaczycie maluszki z otwartymi oczkami. Dla mnie nie ma nic piękniejszego ! :), dlatego nie usypiamy malucha na siłę. Przebieg sesji dyktuje nam maluszek. W którymś momencie i tak maluch nam zaśnie, wtedy właśnie korzystamy i możemy ułożyć w ciut bardziej skomplikowane pozy.
Koniecznie zwróćcie uwagę na czuprynkę małej Marysi – cudo !